Komentarze: 0
mam 17 lat chodze do prestiżowego prywatnego liceum przez które maje życie prywatne zostało zrójnowane. mój dzień wygląda następująco: wstaje rano, biorę prysznic, jem śniadanie i już tata zawozi mnie pod same mury szkoły. jestem w niej od 7.30 do 17.00 o tej wlaśnie godzinie tata po mnie przyjeżdrza i jeśli nie mam zajęć dodatkowych (a zazwyczaj je mam) wracam do domu gdzie mama czeka z obiado-kolacją. jest to jadyny posiłek który jem z rodziną, zaraz po nim mama wraca do obowiązków domowych a tata do firmy, której jest wlaścicielem. ja notomiast idę na górę do mojego pokoju, który spokojnie możnaby było przerobić na całkiem spore mieszkanie, i siadam do lekcji, spędzam nad nimi cały dzień. kładę się spać kiedy skończe się uczyć a więc około 2 w nocy. Koleżanki z gimnazjum zawsze pytały mnie się po co się uczę przecież i tak odziedziczę dobrze persperującą firmę, jestem jedynaczką. ale ja jej nie chcę! nie chcę takiego życia wolałabym być zwykłą nastolatką nażekającą na zbyt niskie kieszonkowe i chłopaków, ja na nich nie mam czasu. zawsze na pierwszym miejscu stawiam i stawiałam szkołe, olimpiady itp. nikt mnie do tego nigdy nie zmuszał, sama wybrałam sobie szkołe i takie życie. z jednej strony chce je zmienić a z drugiej nie, boje się tego! choć nie wiem dlaczego. może jest ze mną coś nie tak...